Poronienie
Dla większości matek poronienie to prawdziwa tragedia. Bywa bowiem, że matki starają się przez dłuższy czas o dziecko, a gdy już są pełne nadziei, nagle ich szczęście pryska, bo mogą poronić. Dotyczy to nie tylko matek wyczekujących potomstwa. Każda kobieta po takiej stracie dziecka przeżywa to. Traci bowiem część siebie. Zdarza się jednak, że poronienia dotyczą także kobiet, które w rzeczywistości nie chcą mieć dzieci. Taką sytuacje nazywają wówczas szczęściem. Większość z nas jednak nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Kiedy przyszłe nasze dziecko ma się nie urodzić – jest to tragedia. Poronienie z naukowego punktu widzenia jest przerwaniem ciąży przed osiągnięciem przez płód zdolności do życia pozamacicznego, czyli przed końcem 22 tygodnia ciąży. Kiedy dochodzi do poronienia, płód umiera. Przyczyn samoistnych poronień można się doszukiwać zarówno u płodu, jak i u matki. Zaliczyć do nich można między innymi: nieprawidłowe zagnieżdżenie jaja płodowego, które nie znajduje odpowiednich warunków odżywczych lub przestrzennych, na przykład gdy macica posiada wewnętrzne przegrody lub nieodpowiedni kształt, chorobowe zmiany w jaju płodowym, różnorodne wady genetyczne, wszelkiego rodzaju niedorozwój macicy oraz niewydolność szyjkowo-cieśniowa. Przyczyną poronień mogą być również wszelkie choroby infekcyjne oraz zaburzenia hormonalne na przykład niedobór progesteronu u matki czy gestorzy. Bardzo częstą przyczyną poronień są wszelkie urazy mechaniczne i psychiczne. Zdarza się, że kobiety, które zajdą w ciąże, a nie chcą mieć dziecka, same wywołują takie urazy, same zadają sobie i płodowi krzywdę, aby tylko doprowadzić do poronienia. Jest to niebezpieczne nie tylko dla płodu, ale także dla matki, gdyż każde poronienie może się wiązać z komplikacjami i infekcją, która może przynieść szkodę dla zdrowia matki. Wiąże się to z tym, że we wczesnych okresach ciąży poronienie następuje jednorazowo, tj. wydalone zostaje całe jajo płodowe, często jednak pozostawiając resztki. Poczynając od około dziesiątego tygodnia ciąży poronienie ma charakter dwufazowy, a więc najpierw wydalony zostaje płód, a następnie łożysko, lecz z dużymi ubytkami, co zawsze powoduje konieczność wyłyżeczkowania jamy macicy celem usunięcia resztek utkania łożyskowego. W zależności od zaawansowania ciąży poronienie wiąże się z krwawieniem różnego stopnia. Jest to jeden z podstawowych objawów tego, że nasze dziecko jednak się nie urodzi. Kobiety, dla których poronienie to ogromna trauma, powinny dać sobie trochę czasu do kolejnej próby zajścia w ciąże. Lekarze mówią tu o od trzech do sześciu miesięcy przerwy, które można poświęcić na ewentualne badania. Wiadomą jest rzeczą, że w przypadku pierwszego poronienia, zwiększa się możliwość kolejnego poronienia przy następnej ciąży. Nie jest to jednak regułą, dlatego nie należy wpadać w panikę. Lekarze uspokajają również matki, że zaistnienie wcześniejszego poronienia nie musi wcale wiązać się z tym, że następne nasze dziecko urodzi się chore. Kobiety, ale także ojcowie ich dzieci powinni optymistycznie podchodzić do zagadnienia zajścia w ciąże. Czarnowidztwo i pesymistyczne nastawienie nigdy nie ułatwia zajścia w ciąże i urodzenia wyczekiwanego potomstwa.Tagi: poronienie, dziecko, uraz
Katalog podstron